Za oknami wieje. Od kilku dni tajfun Morakot skutecznie ogłasza swoje nadejście. W mieście Szanghaj władze przygotowują się na starcie z żywiołem, którego kulminacja zapowiadana jest na dziś i jutro. Tereny Expo bacznie strzeżone i monitorowane jako, że rzeka Huangpu stale podnosi swój poziom, przekraczając stan alarmowy w kilku dzielnicach miasta.
Z „okolicznych” wiosek dochodzą wieści o zniszczeniach i pierwszych ofiarach tajfunu. To co tam jest śmiertelnym zagrożeniem w centrum miasta na razie jest tylko corocznym uporczywym okresem pogodowym, który każdy chce najzwyczajniej przeczekać.
W takim przypadku nie pozostaje nic innego jak zabarykadować się w domu i sięgnąć pamięcią wstecz do ostatniej wycieczki jaką wraz z małżonką odbyliśmy do dzielnicy na obrzeżach Szanghaju.
Sheshan znany do tej pory z obserwatorium astronomicznego oraz największej chrześcijańskiej bazyliki w tej części Azji, teraz poszczyci się również parkiem rozrywki „Happy Valley”, na którego otwarcie już czekają rzesze fanów. A Chińczyk fanem parków rozrywki jest!
Podróż trudności nie sprawia pomimo trzydziesto-kilometrowego dystansu od centrum. Tu z pomocą przychodzi metro, linia 9. Potem już tylko riksza, taksówka lub długi marsz w bliżej nieznanym kierunku – w końcu to tylko dzielnica, więc po co mapa.
Wszystko co chciałbyś zobaczyć mieści się na zalesionym wzgórzu bądź u jego stóp. Licznie przeplatające się ścieżki nie ułatwiają zwiedzania przez co łatwo można nadłożyć drogi. Chińczycy nie uznają naturalnych ścieżek, więc bieganie po schodach w dół i w górę staje się w końcu męczące.
Sheshan to również mekka ludzi z większym budżetem rodzinnym. Zamknięte osiedla willowe ogrodzone drutami kolczastymi i prądem, park z mini plażą i oczkiem wodnym, na którego teren można wejść za jedyne 90RMB. Tutaj też padają rekordy cenowe w sprzedaży nieruchomości. I choć 205 mln RMB to sumka nie mała, dla bogatego Chińczyka, który musi zapłacić 100% podatku za Astona Martina wartego 1mln RMB, to chyba niewiele. Tak mój drogi… 100% podatku :)
Podsumowując… miejsce dziwne, wysterylizowane, ciche, z naturalnymi odgłosami natury na wzgórzu i pustymi parkingami oczekującymi na setki gości na dole. Miejscowość z wielkimi ambicjami i wizją sięgającą daleko poza Expo. A dla nas źródło świeżego powietrza, którego trochę za mało w centrum miasta.
komentarzy 5 do “Świeże powietrze w Sheshan”