Zaczynając od suchych faktów: blog ma już dwa lata!!! Przez ostatni rok podwoił liczbę czytelników z czego cieszę się niezmiernie bo przecież po to właśnie okładam się Waszymi sms’ami z innymi uczestnikami konkursu „Blog Roku”. Niestety nie wygrałem :))), ale to nie był cel na ten rok. Celu zresztą też nie zrealizowałem, natomiast uczestnictwo zaowocowało odwiedzinami nowych fascynatów Chinami i mini-wywiadem. Dziękuję za wszystkie głosy!
Ten wpis jak i ten sprzed roku daje mi możliwość opublikowania luźnych informacji i fotek nie związanych z konkretnym wydarzeniem. Stąd krótka lista tematów, które nie dają mi spokoju, do których nie mogę się przyzwyczaić bądź wprawiają w ruch prawy kącik ust powodując grymas uśmiechu na twarzy:
- Desperacja rodziców, którzy za wszelką cenę pragną „ochajtać” swoje zapracowane, dobrze wykształcone, dorosłe dzieci wystawiając ich oferty na cotygodniowym targu w parku na Placu Ludowym. Do niedawna myślałem, że jest to rodzaj aukcji usług i przedmiotów. Doinformowałem się przypadkowo kiedy znajomy na spacerze został zaczepiony przez potencjalną teściową.
- Dziedziczenie cech genetycznych po dziadkach to przesąd bądź zabobon funkcjonujący w Polsce. Dosłownie: „must be some Polish thing” :)
- Mężczyźni, tragarze damskich torebek. Po pierwsze noszą je kobietom jako oznakę troski, po drugie kupują sobie „męskie” wersje jako trend w modzie ulicznej!
- Długi paznokieć u dłoni jako oznaka przynależności do grupy pracowników umysłowych, nie fizycznych
- „Kurze łapki” to najczęściej wyszukiwane hasło w nowo uruchomionej wyszukiwarce na shablogu :)
Nie wiem skąd ta fascynacja drobiowymi stopami, wiem za to co siostra dostanie na urodziny! Zalaminowaną, pięknie przywędzoną parkę kurzych łapek. Sto lat!!!
komentarzy 6 do “Dwie świeczki i kurze łapki”